Dove pięknie strzela sobie w kolano



By  Unknown     00:02    Etykiety:, 
XXI wiek - wiek Pudelka, Photoshopa, fizycznej perfekcji. 

Szczupłość jest piękna! Wysportowane ciało jest piękne! Proste zęby są piękne! Nieskazitelnie gładka cera jest piękna! Jędrny biust jest piękny! Lśniące, wyprostowane włosy są piękne! Pełen makijaż na co dzień jest piękny! Modne ubrania są piękne! Wyregulowane brwi są piękne! Pomalowane paznokcie są piękne! Idealność w każdym calu jest piękna!

Nie jesteś uosobieniem takiego serwowanego zewsząd piękna? Ojej. Nie martw się, Dove przybywa z pomocą!

Przekonanie społeczeństwa, że piękno jest powszechne i każdy jest piękny, nie powinno być trudną sprawą. Można to zrobić tak:

  • Zleć zrobienie ankiety by przekonać się, co jest odbierane jako prawdziwe piękno
  • Licz na to, że ludzie nie napiszą, co naprawdę myślą, tylko zaczną pleść farmazony
  • Nie przeliczyłeś się! Opublikuj wyniki
  • Tyle osób ma kompleksy, bo nie czuje się pięknymi... Zaproś kogoś ładnego do promocji akcji, Segritta będzie pasować
  • Wymyśl jakąś fajną zabawę: może niech kobiety zaprojektują koszulki uzasadniające ich piękno?
  • Zbaw świat

Wspaniale, świetna akcja! Gdzie popełniłeś błąd? 

Może w tym, że jesteś firmą sprzedającą kosmetyki, więc Twój manifest brzmi tak:
Kobieto, jesteś piękna, ale na wszelki wypadek wetrzyj sobie nasz krem w dupę :*

idoveyou.pl - propozycja Królowej Julianny, szacun dla Dove za publikację :)

Dobra, to czym jest w końcu to piękno?

Tak jak na przestrzeni wieków zmieniała się pisownia niektórych słów, tak samo ewoluowało ich znaczenie. Nazywając kogoś kutasem na pewno nie masz na myśli elementu dekoracyjnego przypinanego onegdaj do pasa przez szlachtę, tylko... że jest kutasem.

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nagle współczesne, plebejsko pojmowane piękno nabrało tyle znaczeń z czołówki balsamowego rankingu. Nie i już.

Piękno zaczęło być w dużej mierze utożsamiane z wyglądem fizycznym. Ona jest ładna czy brzydka? Określisz to patrząc na kogoś, widząc nieznajomą nawet osobę. Nie powiesz nic więcej na jej temat, bo jej nie znasz. Może ma poczucie humoru, może jest ponurakiem. Może jest otwarta na innych ludzi, może skrajnie nieśmiała. I tak dalej...

Na specjalistę w swojej dziedzinie, kogoś komu można zaufać, bo jest zawodowcem, będącego wzorem dla innych z uwagi na ogrom wiedzy i doświadczenia, odnoszącego sukcesy zawodowe - powiem, że jest mądry, inteligentny, może nawet, że jest liderem i autorytetem. Nie że jest piękny.

To skąd to wszystko się wzięło w tej ankiecie, skoro według Dove tylko 6% Polek uważa się za piękne? Naprawdę nie są ani ładne, ani zbyt bystre, poczucia humoru też nie mają, nie dbają o rodziny ani zdrowie i nie odnoszą, chociaż małych, sukcesów w pracy? Cóż, wniosek nasuwa się jeden: te odpowiedzi to jakieś pobożne życzenia a osoby, które ich udzieliły, zapewne na co dzień prędzej pokierują się czysto fizycznymi kryteriami oceny piękna.


Absolutnym hitem jednak jest przypadkowe znalezienie się na szczycie zestawienia bycia zadbaną, przecież to jest tak różnie pojmowane! O tym jednak kiedy indziej. Na potrzeby dzisiejszego wpisu zadajmy sobie na pytanie: czy osoba zadbana to taka, która używa produktów Dove?

Lecz najważniejsze: skąd do chuja się wzięła myśl o przymusie bycia pięknym?

PRZECIEŻ NIE MA I NIE MOŻE BYĆ TAKIEGO PRZYMUSU. 

Zresztą: serio? 94% Polek ma jakieś kosmiczne kompleksy, więc mają nagle uwierzyć w swoje rzekome lub nierzekome piękno? Być może założenia były słuszne, ale wykonanie: niekoniecznie. Według mnie jest słabo dopasowane do sporej grupy odbiorców. 

Ja to widzę tak: prawdopodobnie wiele kobiet podchodzi do siebie zbyt krytyczne i prawdopodobnie niewiele kobiet serio pomyślałoby "mam krzywe zęby, rozstępy, przetłuszczające się włosy i pryszcze, ale jestem świetną matematyczką, więc jestem piękna". Zatem tu mamy absolutne pudło.

Po co używać słów na wyrost? Podejdźmy do tego realnie. Bo jeśli nie jestem dobrym kierowcą, to nawet wypowiedziane tysiąc razy "jestem Robertem Kubicą!" nie sprawi, że poczuję się królem szos. Wolę podejść do tematu realnie a jako osoba zwalczająca swoje kompleksy (tak, jestem zakompleksiona, na pewno dlatego krytykuję zajebistą akcję!) - może rzucę nowe światło na hasło Dove dla innych kobiet w tej nieszczęsnej grupie 94%?

Nie jestem piękna, bo nie muszę

Chrzanić aspekty niefizyczne. Są ważne, ale na litość boską, Dove - Wasze produkty nie wyszorują duszy, tylko dupę. Dlatego tak, spłycę Waszą akcję na moje potrzeby.

W moim wyglądzie są rzeczy ładne i rzeczy brzydkie.

Miałam moment większego załamania, kiedy uważałam się za skrajnie brzydką i wiecie co? Wystarczyło trochę dystansu. Tym dystansem był czas. Odkopałam zdjęcia z tego okresu i... wyglądałam nieźle. I uczę się dostrzegać, że faktycznie może być w moim wyglądzie coś fajnego. Być może więcej osób powinno odnaleźć ten dystans. Pooglądać stare fotki. Zastanowić się, czy jest się tak samo krytycznym dla otoczenia, jak dla siebie. Jak tak to trochę przypał, na to nie mam jeszcze pomysłu, szukajcie dalej :) Za to po sobie wiem, że wiele dziewczyn określiłabym jako ładne, a one też mają kompleksy i są z siebie niezadowolone. WTF?

Na niektóre niefajne rzeczy nic nie poradzę. Trzeba umieć się z tym pogodzić przynajmniej na tyle, żeby nie utrudniać sobie życia z tego powodu.

Z niektórymi rzeczami jestem w stanie coś zrobić. Dlatego mając nadwagę i czując się z tym źle nie powiem, że jestem piękna, tylko schudnę. Bo mogę.

W efekcie końcowym mogę być piękna, ładna, przeciętna, brzydka, okropna. Co za różnica, dopóki wygląd nie będzie oddziaływać negatywnie na moją psychikę?

Unknown

Siostra króla Juliana. Zrzekła się pałacu i bogactw na rzecz życia prostego, szarego niczym futro lemura człowieka. Los przywiódł ją do przepięknej, nadmorskiej miejscowości, z której pisze dla Was bloga.

4 komentarze:

  1. wizaż rządzi wizaż radzi:) pozdro dla koleżanki z fioletowego forum:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odebrałam tak tej akcji ;) Segrittę czytam od lat i jak zobaczyłam ją w tej akcji, to pomyślałam, że to serio piękna kobieta, ale absolutnie nie miałam na myśli urody. Świadoma siebie babka, ot cała filozofia.

    Ps. Piękny Szczecin w nagłówku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię czytać bloga Segritty :) I owszem, również przy takim pojmowaniu piękna, ona w 100% wpisuje się w założenia akcji.

      Niestety założenia założeniami, podejście ludzi i rzeczywistość to drugie. Nawet na Wizażu nie trzeba było czekać na mnóstwo postów typowo urodowych, czy właśnie, na najgorsze, co można napisać, czyli "jest brzydka, ale fajna, uśmiechnięta i miła" - "ale" brzmi jak coś, co ma jej zastąpić fizyczną urodę.

      Pewnie koniec końców doszłam do podobnych założeń, jakie miało Dove - lubienie siebie nie zależy tylko od wyglądu, a sporo ułatwia w życiu - ale musiałam to przemielić na mój sposób, bo ich akcja niestety do mnie nie przemówiła tym razem.

      Bo niektóre wcześniejsze akcje mieli moim zdaniem naprawdę fajne :)

      Usuń